Bezrobotny, bo po studiach

W "Kurierze Szczecińskim" - Bezrobotny, bo po studiach

20.10.2010

Niniejszy tekst jest przedrukiem artykułu, który ukazał się w "Kurierze Szczecińskim".

autor: Elżbieta Kubera

ABSOLWENCI biotechnologii, ochrony środowiska, biologii, zdrowia publicznego, kultury fizycznej z magistrem w kieszeni uczą się w szkole policealnej. Mówią, że studia dały im tytuł, a teraz zdobywają zawód.

Mamy dużą grupę absolwentów uczelni, którzy uczą się wielu prowadzonych u nas zawodów, m.in. technik farmacji, technik dentystyczny – mówi Małgorzata Grzędowicz, dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Szkół Policealnych w Szczecinie.

Dlaczego? - Szukają konkretnych umiejętności, których nie dała im uczelnia. Wystarczy spojrzeć na rynek pracy i zatrudnienie w hipermarketach, połowa zatrudnionych tam osób to absolwenci uczelni –dodaje.

Na farmacji WZSP kształci się aż 14 absolwentów biotechnologii. – A reszta gdzie? puta Elżbieta Linartowicz, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej „Akademos”. – Co roku rzesza biotechnologów opuszcza trzy uczelnie: Uniwersytet Szczeciński, Zachodniopomorski Uniwersytet technologiczny i Pomorski Uniwersytet Medyczny. Na inżynierię dźwięku jest limit 10 miejsc i tak powinno być w wielu innych przypadkach. Problem w tym, że uczelnie zamiast uczciwie informować, gdzie absolwenci znajdą pracę, nie biorą odpowiedzialności za ich losy.

WZSP kształci w 9 kierunkach medycznych i społecznych. Jego słuchacze są wzięci na rynku pracy. Zdaniem dyrektor, nigdy jednak nie jest tak, by każdy absolwent znalazł zatrudnienie w zawodzie, ale też nie ma osoby, która będąc zdeterminowana w poszukiwaniach pracy, jej nie znalazła. W szkole uczą się też obecni studenci m.in. kierunków przyrodniczych, humanistycznych, ekonomii, politologii. Aleksandra Rużewicz ma już licencjat z biotechnologii. Kończy studia i jednocześnie zdobywa zawód technika farmacji. Eliza Drzazga wzięła rok urlopu dziekańskiego na ekonomi i przeszła na farmację.

Elżbieta Linartowicz podkreśla, że studia są narzędziem, a nie celem. Wybierając kierunek, należy zadać sobie pytanie, co ja chcę robić po studiach. W przeciwnym razie dochodzi do destrukcji osobowości młodego człowieka, który skończył studia i nikt nie chce go zatrudnić.

Prowadzimy analizę losów naszych absolwentów. Większość z nich kształci się dalej, ale wykorzystuje zdobyte umiejętności – dodaje Małgorzata Grzędowicz.

Grzegorz Panek jest magistrem biologii, bardzo lubił ten przedmiot, gdy wybierał studia, nie znalazł pracy w zawodzie. Teraz uczy się w ZSP. – Ta szkoła daje większe możliwości – mówi inna absolwentka biologii. – Może ten magister kiedyś się przyda…