Jak uczyć, aby nauczyć?

W "Gazecie Wyborczej" - Jak uczyć, aby nauczyć?

26.05.2010

Niniejszy tekst jest przedrukiem artykułu, który ukazał się w dodatku szczecińskim "Gazety Wyborczej".

autor: Tomasz Maciejewski

Jak uczyć, aby nauczyć

Warunkiem skutecznego przekazania wiedzy jest przykucie uwagi słuchaczy. Liczy się pierwsze 30 sekund – przekonuje Colin Rose.

Ten angielski psycholog, ekspert od nowoczesnych metod nauczania spotkał się wczoraj ze szczecińskimi nauczycielami podczas konferencji metodycznej „Edukacja XXI wieku”. Wykład Rose'a w auli wydziału teologicznego US rozpoczął się od pokazu... żonglerki. Kilkunastu studentów podrzucało po trzy piłeczki. Ich „lider” żonglował czterema kołami i chustami. Dostali owację, choć niewielu gości wiedziało, o co chodzi.

- By skutecznie, efektywnie przekazywać wiedzę, trzeba przykuwać uwagę słuchaczy. Liczy się pierwsze 30 sekund – mówił Rose. - zanim zacząłem pracować w edukacji, zajmowałem się reklamą. Wyobraźmy sobie krótki spot reklamowy. Musi zaintrygować, żebyśmy obejrzeli go do końca, dali szansę przedstawienia produktu.

Jako przykład wyświetlił na ekranie duże zdjęcie góry lodowej, której tylko niewielka część wystaje ponad powierzchnię wody. Słuchacze mieli się zastanowić, jaki związek ma ten obrazek z treścią wykładu. - Zamiast zdjęcia może być łamigłówka, intrygujący cytat albo po prostu pięć pytań, na które odpowiedzi uczniowie poznają podczas lekcji – proponował. - Ludzki mózg jest zaprogramowany na szukanie czegoś nowego.

Według niego kluczem do skutecznego uczenia we współczesnej szkole jest wizualizowanie wiedzy – prezentowanie jej za pomocą zdjęć, tabel, wykresów wyświetlanych np. z rzutnika. W ten sposób najłatwiej przykuć uwagę uczniów, przyzwyczajonych do takiej formy przekazu dzięki telewizji i internetowi. - „Próg koncentracji” dzieci obniża się, więc tradycyjna forma, książka, jest nieatrakcyjna. A uczenie musi być ciekawe i przyjemne – podkreślał Rose. Zaznaczał, że zbyt duży nacisk kładziemy dziś na przekazywanie wiedzy z poszczególnych przedmiotów, a za mało na „uczenie myślenia”. - Zbyt dużo jest rywalizacji i indywidualizmu. Powinniśmy rozwijać przede wszystkim kreatywność, umiejętność pracy w zespole – mówił.

Angielski psycholog tłumaczył też „fizjologiczne podstawy inteligencji”. Podkreślał, jak ważne jest stymulowanie mózgu dziecka przez proste gry, zabawy, ćwiczenia. - O inteligencji decyduje liczba połączeń między-neuronalnych. Około 50 proc. Tworzy się do trzeciego roku życia! Dlatego trzeba wyposażyć rodziców w „instrukcję obsługi”, pokazać formy aktywności, doświadczeń, które później będą sprzyjały efektywności uczenia – przekonywał Rose.

Wczorajszą konferencję zorganizowało Zachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli...

oraz Wojewódzki Zespół Szkół Policealnych w Szczecinie.